Podczas wczorajszego posiedzenia komisja IMCO przyjęła większością 32 do 15 głosów opinię autorstwa europosła PiS Kosmy Złotowskiego wzywającą do odrzucenia projektu dyrektywy ws. odpowiedzialności cywilnej za sztuczną inteligencję.
Kosma Złotowski, sprawozdawca IMCO, nazwał propozycję „przedwczesną i niepotrzebną”, argumentując, że przedsiębiorstwa najpierw powinny mieć czas aby dostosować się do już istniejących regulacji – w tym do unijnego aktu o AI oraz do znowelizowanej dyrektywy ws. przepisów o odpowiedzialności za produkt.
„Projekt AILD nie został przyjęty z entuzjazmem ani przez Radę, ani przez PE. Prace nad wnioskiem Komisji nie posunęły się naprzód od czasu jego opublikowania w 2022 r. Obecnie wniosek ten wydaje się jeszcze bardziej bezcelowy. Komisarz Virkkunen słusznie postanowiła go wycofać. Dzisiejsze głosowanie w IMCO potwierdza, że w PE nie ma większości popierającej takie przepisy. Zaktualizowana dyrektywa w sprawie odpowiedzialności za produkty oraz ustawa o sztucznej inteligencji zapewniają wystarczające ramy prawne dla rozwoju bezpiecznej sztucznej inteligencji w UE. Świat się zmienia. Albo nauczymy się grać według nowych zasad, albo staniemy się technologiczną pustynią. Przyjęcie mojej opinii jest sygnałem, że Parlament jest zaangażowany w deregulację i chce konkurować ze Stanami Zjednoczonymi i Chinami w zakresie innowacji, a nie biurokracji.” – uzasadnił swoje stanowisko Kosma Złotowski.
Opublikowany przez Komisję Europejską w 2022 roku projekt był wielokrotnie krytykowany jako przykład kolejnych, zbędnych regulacji, które mogą osłabić pozycję europejskich firm i stać się barierą dla rozwoju nie tylko nowych technologii, ale również wspólnego unijnego rynku. W efekcie KE w ogłoszonym planie prac na rok 2025 poinformowała, że może wycofać się z prac nad tą dyrektywą, ale ostateczna decyzja w tej prawie jeszcze nie zapadła.